Mistrz Zen, handpan i skoki ze spadochronem ;)
Przypadkiem trafiłam na piękne zdjęcie przedstawiające młodego mężczyznę stojącego przy łóżku i trzymającego na rękach drobnego staruszka (a może staruszkę?) z komentarzem: „Jeżeli ktoś naprawdę chce przekraczać siebie, to zamiast skakania ze spadochronem polecam mycie dziadków w hospicjum.” … I choć tego nie planowałam – opowiem jak spędzam tegoroczne wakacje. Pokątnie… Nawet bardzo pokątnie. Nie wdając się w szczegóły śmiało mogę powiedzieć, że mam za sobą już dobre kilka tygodni skoków ze spadochronem. A właściwie początkowo były to skoki na bungee 😉 Tyle, że nie skakałam sama, a z Moją Babcią, dla której było to czymś równie nowym i trudnym, jak dla mnie. „Spadochronem” okazało się początkowo łóżko rehabilitacyjne, a właściwie szpitalne, które znacznie ułatwiło „skoki”, później mój nowy projekt fotograficzno-turystyczny 😉 #WakacjePokątne , a następnie… handpan! Czyli nieplanowana akcja internetowa * o bardzo zaskakujących efektach. Co ma jedno do drugiego? Wbrew pozor...