Posty

Wyświetlanie postów z października 4, 2018

Życiowy tekst o umieraniu

Obraz
Moja Babcia odeszła miesiąc temu. Pierwszego września była już absolutnie gotowa. Nic, tylko wziąć ją za rękę i towarzyszyć aż do bramy. Patrzeć jak jej sylwetka niknie w oddali. A jednocześnie tuż obok pozostaje namacalny ślad, że była. I w pewnym sensie jest nadal. Żyje, choć umarła. Opowiadała mi kiedyś o swojej krewnej, która zasnęła na wieki siedząc sobie na ławce w ogrodzie, z głową wspartą na ramieniu syna. Był miły słoneczny dzień, siedzieli razem w milczeniu i w pewnym momencie syn zorientował się, że jej już tam nie ma. Odeszła. Od innej kobiety słyszałam też historię śmierci jej babci. Pewnego dnia powiedziała: „Czuję, że dziś umrę. Przynieś mi kiełbasy, mam straszną ochotę na kiełbasę”. Siadła sobie na ogrodowej huśtawce, a że była drobna, nogi jej lekko dyndały gdy zajadała tę kiełbasę ze smakiem. I tak właśnie odeszła. Na ławce w promieniach słońca, z niedojedzonym pętkiem w dłoni i lekkim uśmiechem na ustach. Rozmowy o umieraniu były ważnym elementem mojego wspólne