Posty

Wyświetlanie postów z listopada 24, 2018

Miłość w obuwniczym

Obraz
Do niedawna Mistrz Zen zdawał się żyć wyłącznie chwilą obecną. Szedł z prądem, mniej lub bardziej ale jednak w miarę zadowolony z dowodzenia osób dorosłych. Gdy opowiadaliśmy mu jaki jest plan, sprawiał wrażenie, że jest mu wszystko jedno kiedy i co się będzie działo. Jakby na nic nie czekał, tylko przepuszczał czas i wrażenia przez samego siebie. Jeśli czegoś wyraźnie nie chciał, wówczas protestował. Czasem dostrzegaliśmy jego napięcie gdy zapowiadaliśmy mu coś, czego nie znał. Od wakacji jednak Łukasz planuje, układa sobie w głowie scenariusz na najbliższy czas. Układamy więc razem, a ja wreszcie mam jakikolwiek dostęp do tego w jaki sposób i o czym myśli mój syn. Dotąd dostrzegałam głównie to, że Mistrza wypełnia muzyka. Kiedy było trzeba, potrafił na jakiś czas zniżyć się do spraw przyziemnych i praktycznych, by później wycofać się na z góry upatrzoną pozycję. Jest środa, Łukasz wie, że po lekcjach jedziemy do Pani Mai na zajęcia. Rozmawiamy w szatni, a potem w drodze na przystan