Posty

Wyświetlanie postów z lutego 2, 2021

Zen w czasach pandemii

Obraz
  - Puk puk - Kto tam? - Covid 19 - Ale jak to? Nie zapraszaliśmy! - Dostałem zgłoszenie, że mam dostarczyć chorobę. No to jestem. I co mi Pani zrobi! Gość, choć nieproszony, a nawet dostający jasne sygnały, że nie mamy dla niego czasu ani miejsca, rozgościł się jednak i został z nami tyle, ile ustawa przewiduje. Dobre chociaż to, że nie narobił za dużo szkód i nie zabrał ofiar. Poterroryzował trochę naszą rodzinę, dał jakieś dziwne lekcje do odrobienia: ćwiczenia z leżenia, z nic nie robienia, z utrzymywania dystansu we własnym domu i z dziwnej logistyki codziennej. A potem dał się oswoić i powiedział, żebyśmy się nie bali, bo nikomu z nas krzywdy już nie zrobi. Poszedł sobie, a my zostaliśmy z kolejnym tygodniem ćwiczeń z siedzenia w domu. I z Mistrzem Zen – a jakże! To właśnie o Mistrzu chcę dziś opowiedzieć. Ma 14 lat, 170 cm wzrostu, lekki zarost, wyraziste brwi i kędzierzawą czuprynę. No i jest autystyczny. Nadal niewiele mówi, a jeśli już, to jest to wyrażenie jego