Posty

Wyświetlanie postów z października 2, 2019

Przedawkowałam

Obraz
[Odbicie w szklanej ścianie nowoczesnego budynku - po prawej niewielka postać w zielonym ubraniu na tle klasycystycznej fasady. Przez szybę widać wnętrze - u dołu rząd roślin w białych donicach, na lewo od postaci w zieleni - biała rzeźba skulonej kobiety stojącej bokiem, dalej w lewo jakieś rulony i czerwona rzeźba Stańczyka] Wybierając się dziś po Mistrza zarzuciłam na siebie odruchowo zieloniutki płaszczyk, którym lubię poprawić sobie nastrój. Sam fakt, że muszę już iść okazał się dla mnie na tyle bolesny, że stojąc już w butach wycierałam mokre oczy, sprawdzając czy makijaż się aby nie rozmazał. Wychodząc z bloku zrozumiałam swój błąd - przecież od rana wieje i pada, a akurat to okrycie nie ma kaptura… Nie było już czasu na powrót i przebranie się, więc poleciałam w świat moknąć. Postanowiłam wykorzystać lekki deszcz do tego, by odreagować dojmujący smutek. Kropelki chłodziły mi twarz i na tym starałam się koncentrować. Jednocześnie głośno wzdychałam. To pomagało mi si